Biegam Bo Lubię Wydminy ma już 6 lat!

bbbWydminy od kilku lat noszą miano najbardziej rozbieganej wsi w Polsce i mają ku temu wyraźne powody. Od momentu zagoszczenia w Wydminach ogólnopolskiej akcji Biegam Bo Lubię przez lokalny stadion przewinęło się około 150 osób. Mazurska miejscowość doczekała się dwunastu maratończyków. Pozostałe osoby przynajmniej raz wystartowały w biegach na dystansach od 5 do 21km. W roku 2012 Biegam Bo Lubię Wydminy zostało najliczniejszą drużyną w litewskim półmaratonie w Druskiennikach ( 45 osób !). Dwa lata później ten sam tytuł biegacze z Wydmin wywalczyli w Trokach. W roku 2014 reprezentanci Wydmin dostąpili biegowego zaszczytu startując we Włoszech w biegu na szczyt Monte Cassino. Do tego wszystkiego dziesiątki wspólnych wyjazdów na imprezy w północno-wschodniej Polsce.

Jednym z głównych motorów napędowych rozbieganej wsi jest sołtys Wydmin Leszek Pałdyna, który na pierwszych zajęciach z trudem przebiegł  . . . 500m. Dziś waży 20kg mniej, ma na koncie dwa maratony oraz kilkadziesiąt startów w półmaratonach.

Za organizację treningów na wydmińskim stadionie odpowiedzialne jest biegające małżeństwo, Beata i Bartek Osior.  Oprócz wielu udanych, niejednokrotnie wygranych startów w kraju i zagranicą mają na swoim koncie jeden wyjątkowy wyczyn. Dokładnie rok temu, w piątą rocznicę akcji Biegam Bo Lubię w Wydminach Beata i Bartek Osior ukończyli zawody Ironman na malezyjskiej wyspie Langkawi. Dla niewtajemniczonych Ironman to 3,8 km pływania, 180 km jazdy na rowerze i 42 km biegu. Pokonanie tego dystansu zajęło Beacie 15 godzin i 15 minut. Bartek z malezyjskim Ironmanem rozprawił się w 10 godzin i 57 minut.

Wydminy bieganiem stoją. Co do tego nikt na Warmii i Mazurach nie ma wątpliwości. Sami biegacze wspólnie z trenerami zapowiadają, że jeszcze nie raz będzie głośno o ich małej, mazurskiej i bardzo rozbieganej ojczyźnie.

23335833_1095841850519002_1755519247_o