Wspomnienia mieszkańców Mazur z czasów końca II wojny światowej

„Nie chcę sobie tego wszystkiego przypominać” to podtytuł książki „Wspomnienia mieszkańców Mazur z czasów końca II wojny światowej”. Dramatyczne wspomnienia starszych osób, głównie kobiet, Mazurek, które jako kilkunastoletnie dziewczyny przeżyły koniec II wojny światowej w okolicach Giżycka zebrała licealistka Natalia Zacharczyk (I LO). Serdecznie gratulujemy Natalii.

Poniżej, część wypowiedzi Waltraut Pawlik, mieszkanki wsi Ławki: „Powiem ci, że mamy na sumieniu, że jednego Ruska nawet zabiłyśmy. Po prostu zabiłyśmy w samoobronie. Ruskich dwa wozy przyjechało. Pełno ich, ze śpiewem, a my akurat w oborze coś robiłyśmy. To my prędko pobiegłyśmy do stodoły, tam była drabina i prędko na górę. Nie było tam dużo siana, ale jakoś tam się zagrzebałyśmy. Ale jeden Ruski wszedł do stodoły, a my nie zdążyłyśmy drabiny zabrać. Zawsze drabinę wciągałyśmy, ale teraz nie. A ten Ruski miał taką szablę i tak nią dźgał siano, i szurał. Wciskałyśmy się coraz głębiej, ale jedną dziewczynę znalazł. Ta w płacz, „ratujcie mnie” mówi. A on broń odrzucił i do tej dziewczyny się brał. Nie wiem co się stało, w strachu takiej odwagi dostałyśmy, że wyskoczyłyśmy z tego siana, żeby jej pomóc. Ruski się cofał, my go spychałyśmy, a takie drzwi, właz na dół był otwarty. Żołnierz spadł przez niego w dół, a tam akurat taka duża pryzma obornika była. Jak on się cofał, równowagę stracił i poleciał w dół, gdzieś głową musiał uderzyć, trup na miejscu był. Patrzymy, że krew leci, on nie żyje, co teraz robić? Uciekać? Boże, tyle tych Ruskich w zagrodzie, jak przyjdą zobaczą, to wszyscy ludzie za to odpowiedzą. Wtedy młode byłyśmy, ale że taką odwagę miałyśmy? We trzy, jedna za nogi, jedna za głowę, trzecia za ręce, i na ten gnój. Prędko go zakopałyśmy, krew i wszystko gnojówką zatarłyśmy. Dotąd…( rozmówczyni pokazuje wysokość łokci) ręce w gównach miałyśmy, ale wszystko zagrzebałyśmy i same w pole i do lasu uciekłyśmy. Potem przez takie bagienko szłyśmy, wszędzie brzozy i brzozy. Patrzyłyśmy, czy nie szukają tego człowieka, ale oni z hałasem pojechali. Nie zauważyli, że go nie ma.”

Zadanie pt. „Seniorzy i młodzież wspólnie działają na rzecz dziedzictwa kulturowego” realizowane przez Stowarzyszenie na Rzecz Dziedzictwa Kulturowego i Zrównoważonego Rozwoju „Mała Ojczyzna” jest współfinansowane ze środków Powiatu Giżyckiego w ramach współpracy z organizacjami pozarządowymi.

Źródło informacji – Facebook Ośrodka Badań Europy Środkowo – Wschodniej: https://www.facebook.com/osrodekbadan